Prawie 650 tys. zł otrzymał janowski DPS na łagodzenie skutków koronawirusa i przeciwdziałanie negatywnym skutkom Covid 19. Stosowną promesę z rąk Jarosława Stawiarskiego – Marszałka Województwa Lubelskiego odebrał Artur Pizoń – Starosta Janowski.
Całkowita wartość projektu w skali województwa to kwota rzędu 22,7 mln zł, z czego 19 mln stanowi dofinansowanie unijne, reszta to dotacja celowa. Pieniądze trafią do 44 domów pomocy społecznej w Lubelskiem.
Przyznane fundusze w dobie pandemii mają stanowić doraźną pomoc dla mieszkańców i pracowników placówek czy to w formie zakupu sprzętu, doposażenia stanowisk pracy, zatrudnienia nowych pracowników czy też dodatków do wynagrodzeń pracowniczych.
Większość pieniędzy zostanie przeznaczonych na dodatki do wynagrodzeń
Harmonogram wydatków w janowskim DPS-ie obejmuje zatrudnienie nowych osób do świadczenia usług w placówce oraz przygotowanie miejsc noclegowych i wyżywienia dla pracowników, którzy – w sytuacji zagrożenia, nie będą mogli lub chcieli wrócić do domu.
W sytuacji pandemii, duże znaczenie ma rozlokowanie podopiecznych, a że w janowskiej placówce są oni umieszczeni w siedmiu jednopiętrowych budynkach, to trzeba zadbać o bezpieczeństwo sanitarno-epidemiologiczne w każdym z nich. Mowa o tzw. „izolatkach” i miejscach do kwarantanny, co wiąże się z zakupem m.in. dodatkowych łóżek rehabilitacyjnych, materacy przeciwodleżynowych oraz wózków i podnośników transportowo – kąpielowych.
Do tego dochodzą koncentratory tlenu i inhalatory do prowadzenia tlenoterapii (w przypadku niewydolności oddechowej) oraz termometry i pulsoksymetry do badania dwa razy dziennie temperatury i tętna ponad 170 podopiecznych.
Przyda się też stacja dezynfekująco – kontrolna, która zostanie wykorzystana do bezdotykowej dezynfekcji rąk i pomiaru temperatury ciała osób z zewnątrz.
Z kolei, wysokiej jakości generatory ozonu do dezynfekcji pomieszczeń pozwolą na skuteczną eliminację wirusów, grzybów, bakterii i roztoczy, zapewniając pracownikom i mieszkańcom odpowiedni poziom czystości mikrobiologicznej.
Gros pieniędzy zostanie przeznaczonych na dodatki do wynagrodzeń za pracę (obciążoną ryzykiem zachorowania) dla 89 pracowników za okres trzech miesięcy (od lipca do września). I dobrze, bo choć co i rusz słyszymy o przypadkach zakażenia koronawirusem w różnych placówkach i okolicznościach, to w janowskim DPS-ie jest spokój. Choroby nie ma i nie było…
Reżim sanitarny poskutkował…
Reżim sanitarny, który Mariola Surtel – Szefowa DPS-u wprowadziła jeszcze w połowie marca, poskutkował. Rękawiczki, maseczki, mierzenie temperatury i przestrzeganie zaleceń sanitarnych przyniosły efekty. Do tego kadra, która nigdzie nie dorabiała, bo… nie mogła – najpierw, ze względu na wytyczne pani Dyrektor, potem – na zapisy rozporządzenia.
Czas mijał, co i rusz media informowały o nowych ogniskach epidemii w domach pomocy społecznej, zakażonych pracownikach i pensjonariuszach, również w województwie lubelskim, ale nie… w janowskiej „Barce”.
Udało się uniknąć czarnego scenariusza, chociaż… łatwo nie było. Gdy w szkołach, urzędach, warsztatach terapii zajęciowej, środowiskowych domach samopomocy czy przychodniach zdrowia pracowano zdalnie, zamykając placówki, w DPS-ie pozostało „po staremu”, nie licząc… obostrzeń sanitarnych. Lekko nie było… Obawa przed zarazą mieszała się z odpowiedzialnością za podopiecznych. Trzeba było podejmować decyzje, określać strategię działania, a nieraz „improwizować” szukając najlepszych rozwiązań. Brano nawet pod uwagę pracę bez możliwości opuszczania placówki, chociaż do tego nie doszło.
Jeszcze w marcu, na wypadek zakażenia, utworzono swego rodzaju izolatoria. Równocześnie, Dyrekcja wprowadziła zakaz odwiedzin podopiecznych, a w przypadku personelu – zakaz pracy w innych placówkach. Oczywiście, w ciągu sześciu miesięcy nie obyło się bez badań przesiewowych, które dały wynik negatywny.
I choć w sierpniu, Główny Inspektor Sanitarny informował, że w kraju od początku pandemii potwierdzono około 1,2 tys. zakażeń w DPS-ach i 150 zgonów, to w janowskim Domu tego nie było, co jest zasługą dyrekcji i personelu placówki, na co zwraca uwagę Artur Pizoń – Starosta Janowski. – Kiedy większość placówek, instytucji i urzędów pracowała on-line, pracownicy „Barki” przychodzili do pracy, narażając na zakażenie siebie i swoją rodzinę. Narażali swoje zdrowie, choć o finansowym zadośćuczynieniu w owym czasie nikt nie myślał. I dobrze, że dzisiaj chociaż w taki sposób można im to wynagrodzić – podkreśla Starosta.
Nie bez znaczenia była też pomoc o charakterze prawno – epidemiologicznym, a nieraz rzeczowo – finansowym wielu instytucji, za co dziękuje Dyrektor placówki. O kogo chodzi? – O Powiatowego Inspektora Sanitarnego – Elżbietę Kurzynę, Starostę Artura Pizonia, członków Zarządu Powiatu i radnych powiatowych, Ryszarda Majkowskiego – Radnego Województwa Lubelskiego, Wicewojewodę Lubelskiego – Bolesława Gzika i Marszałka Województwa – Jarosława Stawiarskiego – wymienia Mariola Surtel.
Alina Boś; foto: Eryk Widomski