Dzień Nauczyciela – wiersz Jana Skrzypy

Mam zaproszenie ale nie idę
Na przyjęcie do restauracji
Z okazji Dnia Nauczyciela
W ten Narodowy Dzień Edukacji

Od dawna jestem już emerytem
W przeszłości nauczycielem byłem
I wiele osób ma podejrzenie
Że to „wuefu” pewnie uczyłem

Lecz ja techniczne mam wykształcenie
Z przepisów ruchu zajęcia miałem
Jako instruktor egzaminator
Różne profesje wykonywałem

Dziś mnie zaprasza dyrekcja szkoły
– Jestem więc wdzięczny- by mnie ugościć
Lecz mnie nie bawią już te spotkania
Głownie z powodu mojej starości

Gdy byłem młodszy owszem chodziłem
Gdyż bardziej mi się to podobało
Jestem już bliski „osiemdziesiątki”
Niewielu starych już nas zostało

Ci co przybyli siedzą przy stole
– Już nie ten wygląd i nie to zdrowie –
Rozmowy smutne bo o chorobach
„Starość nie radość” mówi przysłowie

Tak sobie siedzą i narzekają
Głośnej muzyki trudno się słucha
Są też i tacy co niedosłyszą
W rozmowie trzeba krzyczeć do ucha

Nawet w łazience głośna muzyka
Trudno się z kolegami rozmawia
Emeryt źle się czuje w hałasie
Po co tu przyszedł się zastanawia

Krzesła dla starych są niewygodne
Mięso kelnerki twarde podają
A gdy ktoś z młodych otworzy okno
Zaraz kataru nosa dostają

Nie wyglądają dobrze jak kiedyś
Ich głowy teraz siwe lub łyse
Zmiany postury często zgarbieni
W tym wieku wolą spokój i ciszę

Siedzą w bezruchu gdzieś w kącie sali
I podziwiają młodych urodę
Patrzą z nostalgią oraz z zazdrością
I wspominają swe lata młode

(…) Jestem wśród ludzi których już nie znam
Śmieją się tańczą zadowoleni
– Są to obrazki z zeszłego roku –
Gdy ja już jestem w życia jesieni

Odczuwam przy tym zbyt duży kontrast
Mając na względzie różnicę wieku
Niestety nie da się tego zmienić…
(Takie to myśli w starym człowieku).

Jan Skrzypa; Janów Lubelski, 14. 10. 2025 r.