106. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku (po 123 latach zaborów)… Narodowe święto Niepodległości… Jedno z najważniejszych świat państwowych dla Polaków…
Mroźny pochmurny poranek 11 Listopada 2024 roku… Ludzie spieszą do kościoła na mszę świętą. Jedni idą pojedynczo, drudzy w patriotycznym pochodzie, który pilotuje policyjny radiowóz, a prowadzi – „stara dobra” Olek – Orkiestra… Mijają przybrane w biało – czerwone barwy domy i szkoły, są coraz bliżej… Mijają park… Dom towarowy usunięty, odrestaurowany kościół odsłonięty, po dawnej mleczarni ani śladu… Świątynię widać z daleka… Idącym, z wysokości statuy przygląda się Katarzyna z Ostroga Zamoyska – założycielka Janowa. Obserwuje z uwagą i zamyśleniem… Widzi poczty sztandarowe, harcerzy, strażaków, władze rządowe i samorządowe, delegacje z zakładów pracy i organizacji społeczno – politycznych… Obserwuje ludzi pod kościołem oraz idących ze sztandarami uczniów szkół średnich i podstawowych… O! Są nawet przedszkolaki z małymi flagietkami, a tych chorągiewek janowskie Starostwo – organizator uroczystości, zakupiło w tym roku dwieście… Tyleż samo przypięto kotylionów… Ogromne wrażenie czyni na „seniorce” długa biało – czerwona flaga, niesiona przez uczniów klas mundurowych Zespołu Szkół „U Witosa”, która przygotowała dla uczestników uroczystości 300 pierniczków w kształcie Polski. To już taka szkolna, a właściwie… powiatowa, tradycja… Zamoyska „oczu nie może oderwać” również od piechurów z Grupy Rekonstrukcyjno – Historycznej im. Tadeusza Zieleniewskiego z Majdanu Obleszce, których prowadzi dowódca – Mirosław Wielgus… Wśród idących, maszerują równym krokiem Piotrek, Witek i Olek – trzej synowie komendanta Grupy – Piotra Groszka, który czyta co roku Apel Poległych pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego… Piechurzy w mundurach z czasów drugiej wojny światowej przykuwają wzrok, podobnie jak kawalerzyści – ułani, których sprawność bojowa była wykorzystywana w walce z wrogiem również w 1918 roku.
Podczas mszy świętej w janowskim Sanktuarium ludzi tłum. Płynie modlitwa o pokój w kraju i na świecie, o odpowiedzialność za Ojczyznę, o mądrych rządzących, o to, by nikt się wiary i polskości nie wypierał…, by Polska była Bogiem silna, spokojna i bezpieczna… A wszystko to w czasie wygranych przez Donalda Trumpa wyborów prezydenckich w USA, o których wspominał w swoim przemówieniu Prezydent Andrzej Duda, oraz w cieniu wojny na Ukrainie…
Druga część uroczystości odbywa się przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, gdzie wartę honorową pełnią żołnierze – rekonstruktorzy oraz harcerze. Flaga „wędruje” na maszt… Jest hymn państwowy, Apel Poległych i salwa honorowa… Głos zabiera Artur Pizoń – Starosta Janowski, a po nim Andrzej Maj – Wicewojewoda Lubelski i Piotr Breś – Wicemarszałek Województwa Lubelskiego. Jest też czytany list okolicznościowy od Michała Moskala – Posła na Sejm RP.
Są biało – czerwone róże, składane pod pomnikami Józefa Piłsudskiego i Wincentego Witosa oraz zbiórka na renowację zabytkowych nagrobków na janowskim cmentarzu, organizowana co roku przez Janowskie Stowarzyszenie Regionalne. Uroczystości zgrabnie prowadzi Robert Kamiński – Zastępca Naczelnika Wydziału Logistyki, a za całość „odpowiada głową” Tomasz Krzysztoń – nowy Naczelnik nowego Wydziału Informacji i Promocji janowskiego Starostwa.
Oprócz trzech mówców, w uroczystościach biorą udział radni powiatowi: Zenon Zyśko – Wicestarosta Janowski, Grzegorz Pyrzyna – Przewodniczący Rady Powiatu, Justyna Kuśmierczyk, Piotr Rogoża, Paweł Fac, Andrzej Bielak, Bartosz Piech, Antoni Kulpa i Michał Komacki. Jest też Stanisław Mazur – Prezes Zarządu WFOŚiGW w Lublinie oraz delegacja gminy: Krzysztof Kołtyś i Czesław Krzysztoń – Burmistrz i Wiceburmistrz Janowa oraz Bożena Czajkowska – Przewodnicząca Rady Miejskiej i Magdalena Kolasa – Sekretarz Gminy. W uroczystościach biorą udział także przedstawiciele służb mundurowych oraz dyrektorzy i pracownicy jednostek organizacyjnych gminy i powiatu oraz innych instytucji i organizacji szczebla powiatowego i gminnego. Jest też sporo starszych i młodszych mieszkańców Janowa i okolic.
Tego dnia, są też tacy, którzy Narodowe Święto Niepodległości świętują w formie Rowerowego Rajdu Pamięci, organizowanego co roku przez Bike Club Janów Lubelski… I tacy, którzy o 16.30 uczestniczą w drodze krzyżowej ulicami miasta z kościoła pw. św. Jadwigi Królowej do kościoła pw. św. Jana Chrzciciela. Trzy godziny później odbywa się drugie Janowskie Ognisko Patriotyzmu, czyli harcerskie śpiewanie polskich pieśni patriotycznych i bitewnych. „Muzyczna biesiada”, zainicjowana w ubiegłym roku przez księdza katechetę Kamila Dziurdzia i Iwonę Pająk – Dyrektor Zespołu Szkół Technicznych, gromadzi mieszkańców i harcerzy z czterech drużyn: 7 Środowiskowej Drużyny Starszoharcerskiej „Zielone Szeregi”, 2 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej „Warta”, 5 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej „Apis Concordia” (wszystkie z Janowa) i 3 Drużyny Harcerskiej „Niezłomni” z Białej Drugiej…
Na tytułowym zdjęciu (od lewej): Zenon Zyśko – Wicestarosta Janowski, Agnieszka Różyło – Dyrektor Powiatowego Zakładu Aktywności Zawodowej, Joanna Jaworska – Gumienik – Dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy, Artur Pizoń – Starosta Janowski, Justyna Maciaszek – Wicedyrektor Domu Pomocy Społecznej „Barka”, Anna Śmit – Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, Grzegorz Pyrzyna – Przewodniczący Rady Powiatu w Janowie Lubelskim.
Alina Boś; foto Anna Sosnówka
Poniżej, tekst przemówienia Artura Pizonia – Starosty Janowskiego
– Szanowny Panie Pośle, Szanowny panie Wojewodo
– Szanowny panie Marszałku
– Czcigodni księża, księża dziekani
– Szanowny Panie burmistrzu, panowie wójtowie
– Szanowni oficerowie, strażacy, funkcjonariusze
– Szanowni radni powiatowi i gminni
– Szanowni mieszkańcy Powiatu Janowskiego
– Kochana młodzieży
– Harcerze
– Dostojni goście
11 listopada to dzień, w którym w wielu krajach Europy – rozbrzmiewa huk salutu armatniego, oznaczającego wydarzenia sprzed 106 lat. Salutu, który jednak inaczej brzmi w większości krajów europejskich, w szczególności we Francji i krajach anglosaskich,
a inaczej tutaj, u nas, w Polsce. Tam jest to przede wszystkim salut pamięci; salut, w którym
z pochylonymi głowami wspomina się zakończenie I wojny światowej.
Wspomina zwycięstwo nad Niemcami i innymi państwami centralnymi, ale przede wszystkim poległych w tej straszliwej zagładzie, jaką dla Europy, ale także Stanów Zjednoczonych i Australii była I wojna światowa. Miliony ofiar po raz pierwszy na taką skalę, w takim czasie w dziejach świata, poległych w tak nieprawdopodobnych, dramatycznych okolicznościach. Wojny, na którą – gdy wybuchała w 1914 roku – wielu się cieszyło, a która w istocie była samobójstwem Europy. Zburzyła dotychczasowy ład i porządek, na zawsze zlikwidowała wiele królestw i cesarstw. Była zupełną zmianą obrazu ówczesnego świata.
Dla nas, Polaków, ten dzień – 11 listopada – jest dniem radości, jest dniem dumy, jest dniem chwały, jest dniem, w którym ze wzruszeniem wspominamy, że po 123 latach niebytu nasze państwo, Polska, odrodziło się.
Za odrodzenie Ojczyzny, My również zapłaciliśmy jako naród wielką cenę.
W samej tylko I wojnie światowej, walcząc po różnych stronach frontu, w ramach różnych armii, zginęło pół miliona naszych obywateli – pół miliona Polaków. Wcześniej jednak krwawiliśmy wielokrotnie – w czasie powstania kościuszkowskiego, w wojnach napoleońskich, krwawiliśmy w czasie powstań listopadowego i styczniowego. Krwawiliśmy – prawie nieprzerwanie w działalności konspiracyjnej, w walce o polskość i o Polskę przez długie 123 lata, kiedy nie było jej na mapie.
By osiągnąć ten piękny, wspaniały i wymarzony efekt w postaci wolnego, niepodległego, suwerennego państwa, trzeba było by wszyscy ci, którzy prowadzili wtedy politykę polską i ku Polsce, niezłomnie w tę Polskę wierzyli. Że ona wróci, bo była wtedy częścią wszystkich polskich politycznych programów. Mówił Wincenty Witos: „Nie ma sprawy ważniejszej niż Polska”. Mówił drugi z ojców naszej niepodległości, Ignacy Jan Paderewski: „Silna, wielka, wolna, niepodległa Polska była istotą mojego istnienia. Jej urzeczywistnienie jest celem mojego życia”.
Oni wierzyli w kraju i za granicą. Wierzyli i walczyli, choć nie mieli wtedy swojego państwa, wierzyli w to, że je odzyskają. I to pragnienie się spełniło.
Spełniło się, choć samo przywrócenie Polski na mapę nie oznaczało tego, że będzie ona stabilna, bo czasy były niezwykle niespokojne i wszyscy doskonale wiemy, że trzeba było jeszcze przez lata walczyć o to, by tę Polskę utrzymać, by ustabilizować jej granice.
Wiele jeszcze krwi przelano po to, żeby była.
Marszałek Józef Piłsudski wtedy, po 11 listopada 1918 roku, Naczelnik Polskiego Państwa, wielki wódz Legionów Polskich w czasie I wojny światowej, mówił: „Polacy chcą niepodległości, ale pragnęliby, żeby ona kosztowała 2 grosze i dwie krople krwi. Ale niepodległość jest bardzo cenna i niezwykle kosztowna”.
Nastał czas niepodległości… Budowa „zmartwychwstałej Polski”… również w wymiarze Polski powiatowej. W 1919 roku jedno z rozporządzeń Rady Ministrów przekształca urzędy powiatowe na starostwa ze starostami, mianowanymi przez ministra spraw wewnętrznych, którzy podlegają – personalnie i służbowo, właściwym wojewodom. Janowskie starostwo urzęduje w pomieszczeniach sejmiku powiatowego, w których mieści się kilka referatów, miedzy innymi referat wojskowy, rolny, przemysłowy, karno – administracyjny i rachunkowo – gospodarczy.
Jest też biuro lekarza weterynarii i komórka do spraw wyznaniowych, samorządowych, opieki społecznej, kultury i oświaty. Dekretem z 7. lutego 1919 roku wprowadzony zostaje obowiązek szkolny dla dzieci od lat 7 do 14.
Dwunastego marca 1919 roku odbywa się pierwsze posiedzenie – współpracującego ze starostą, sejmiku powiatowego w Janowie Lubelskim, który – jako organ uchwałodawczy, uchwala między innymi budżet powiatu, wysokość podatków oraz etaty i płace pracowników. W obradach uczestniczy komisarz Jabłoński oraz radni z Janowa, Brzozówki, Chrzanowa, Dzierzkowic, Kraśnika, Kosina, Potoka, Trzydnika, Wilkołazu i Zakrzówka.
Wszyscy, ogromną wagę przywiązują do oświaty, również pozaszkolnej, czego przykładem są komplety bibliotek wędrownych, rozmieszczone na terenie powiatu janowskiego… tak właśnie się zaczynała nasza niepodległość.
Szanowni Państwo!!!!
Marszałek Józef Piłsudski mówił też: „Niepodległość nie jest dana raz na zawsze”. Trzeba było o nią walczyć – i to trzeba pamiętać, że walczy się o nią nie tylko z bronią w ręku, ale walczy się o nią także i mądrym prowadzeniem spraw państwowych i samorządowych.
A ta mądrość nie oznacza tylko mądrych planów; ta mądrość oznacza także mądre działanie, mądre wykonanie, a przede wszystkim umiejętność współdziałania dla wielkiego wspólnego dobra, jakim jest Rzeczpospolita i jej zrównoważony rozwój na całym terytorium.
Nawiązując do dnia dzisiejszego nie można po raz kolejny podejmować kroków zmierzających do podważania ciągłości działania, do likwidacji instytucji i struktur państwowych, również w wymiarze powiatowym – z czego mam nadzieję zdają sobie sprawę obecnie rządzący.
Szanowni Państwo!!!
Dzisiaj również musimy pamiętać – my, którzy znamy historię i wiemy, co stało się 21 lat po 1918 roku, kiedy na Polskę nastąpiła napaść we wrześniu 1939 roku znowu przez dwa mocarstwa.
Te same, które tak naprawdę zniszczyły ją wcześniej, choć pod innymi władzami i w innym kształcie ustrojowym: przez – w 1939 roku – hitlerowskie Niemcy i już nie carską, lecz sowiecką Rosję. Ale przecież te same.
Ta lekcja 123 lat niewoli widocznie była jeszcze wtedy, w dwudziestoleciu międzywojennym za słaba, by wszyscy w Polsce – rozumieli, że razem muszą budować silne państwo, które będzie w stanie utrzymać swoją niepodległość. Niechże efekt tej pamięci historycznej budującej się od 106 lat, której jesteśmy kontynuatorami, będzie dla nas najważniejszym drogowskazem na przyszłość, gdy mówimy o naszym państwie, o naszej niepodległości, o naszej suwerenności.
Dzisiaj obserwujemy bardzo silny spór polityczny, od którego zależy w jakim podążymy kierunku i kto naprawdę ma rację – pokaże to dopiero przyszłość, wierzę w to, że piękna i wspaniała dla Rzeczypospolitej. Właśnie dzięki naszej mądrości i tych, którzy po nas przyjdą, by dalej prowadzić nasze sprawy.
Ale niech też zawsze pozostaną nam w pamięci słowa, które wypowiedział Wincenty Witos, patrząc na odradzającą się ojczyznę. Wypowiedział je o wielkiej części polskiego społeczeństwa, o polskich chłopach, dziś powiedzielibyśmy – rolnikach, ludziach z polskiej wsi: „Nawet w najtrudniejszych chwilach polski chłop zachował wiarę, zachował narodowość i zachował ziemię”. I to był fundament istnienia państwa, które także i właśnie dzięki temu zdołało się odrodzić. Pamiętajmy zawsze o tych fundamentach. W istocie one są niezmienne. Tak jak długo będziemy je mieli, tak jak długo będziemy narodem ze wszystkimi jego cechami, tak jak długo będziemy pamiętali, co to jest nasz interes, zachowując to, co nasze, tak jak długo będziemy szanowali to, co było oparciem dla naszych przodków i co jest oparciem dla wielu z nas – tak długo będziemy trwali i tak długo będziemy rozumieli, co to znaczy, że jesteśmy wspólnotą, która ma własny kawałek Europy, na którym może sama o sobie decydować, i jak niezwykle to jest cenne. Niech zawsze będzie to w naszej pamięci. Niech będzie to w pamięci naszych dzieci, naszych wnuków i wszystkich kolejnych pokoleń Polaków. Polska trwa ponad tysiąc lat, nawet jeżeli nie na mapie, to cały czas w sercach. Niech trwa przez kolejne tysiące – tak jak chciał Paderewski – wielka, silna, wolna i niepodległa. Niech żyje Polska! Niech Pan Bóg w swojej opiece ma naszą Ojczyznę!