Mają własne ujęcie wody, sami gotują, a produkty często kupują od lokalnych firm i rolników. Stawiają na zdrowe, nieprzetworzone jedzenie. Czasami, znajdzie się taki Jarosław Chałabis z Wólki Batorskiej, który co roku ofiarowuje mieszkańcom janowskiej „Barki” półtorej tony ziemniaków. Widać, że szanuje ludzi starszych… A ci mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w Janowie Lubelskim diet mają trzy – cukrzycową, lekkostrawną i zwykłą, którą ustala dietetyk Renata Król. Ta to ma wiedzę…
I choć „kucharek jest sześć”, to… jest co jeść. A uwijają się w tej kuchni, oj, uwijają…, trzepaczkę, chochlę, warząchew i kopyść zawsze pod ręką mają…😊. I poczucie humoru mają… Lubią to, co robią, i lubią pracować ze sobą. Smakują, dosalają, zabielają, ale ziemniaków same nie obierają. Obiera maszyna. No i duże kotły mają. Niebawem, przybędzie nowy, stalowy o pojemności… bagatela, 150 litrów. Przyda się, zważywszy na to, że mieszkańców w Barce” jest powyżej 170. Szefową kuchni jest Ewa Dycha, która rozdziela kuchenne zadania między Stanisławę Stańko, Ewę Kozinę, Agnieszkę Flis, Ewę Michalczyk i Justynę Ciupak. Oczywiście, wszystkie się cieszą, gdy ludziom smakuje… A smakuje… A najbardziej naleśniki z serem lub szpinakiem, smażone po kilkadziesiąt na dużych patelniach… A w niedzielę jest rosół z kluskami i kurczak z ziemniakami. Czasami, sernik i szarlotka, no i jeszcze pierogi gryczane, masłem omaszczane…
Kaszy gryczanej, jęczmiennej i jaglanej idzie im po 300 kilogramów rocznie, ryżu – pół tony, a makaronu – tonę. Rocznie, kupują 8,5 tony jabłek i po 300 kg cytryny, pomarańczy i mandarynki. Z innych owoców są banany, czereśnie, gruszki, maliny, śliwki i truskawki…Podstawą każdej diety są warzywa, a ich ilości – ogromne. Zamawiają 16 ton ziemniaków, po pół tony pora, ogórka, kapusty białej i kiszonej, ponad 2,5 tony marchwi, ponad 1,5 tony pomidorów, po 700 – 800 kg pietruszki, selera, cebuli, buraka i kiszonych ogórków. No i jeszcze 35 tys. jaj, 20 tys. litrów mleka, ponad tonę masła i po ponad dwie tony twarogu i cukru… Asortyment mięsny, a jest tego 10,5 tony, obejmuje różnego rodzaju kiełbasy, szynki, polędwice, balerony, rolady i mięso wołowe i wieprzowe. Rocznie, na śniadania i kolacje „idzie” ponad tonę chleba pytlowego i prawie półtorej tony chleba razowego, nie licząc różnego rodzaju bułek i bułeczek.
Z wielu zamówień, o których się dowiadujemy z Biuletynu Informacji Publicznej DPS-u w zakładce „przetargi i zamówienia”, wysoką pozycję kosztową zajmują mrożonki – po 2,5 tony drobiu oraz pierogów ruskich, z mięsem, kapustą i szpinakiem. Do tego, ponad tona mrożonej ryby…
Roczne „sprawunki” kosztują prawie 800 tys. zł. To są dopiero zakupy…
Na tytułowym zdjęciu (od lewej): Stanisława Stańko, Ewa Kozina, Agnieszka Flis, Ewa Michalczyk, Justyna Ciupak, Ewa Dycha – kierownik kuchni.
Tekst; foto: Alina Boś