Trwa atak wojsk rosyjsko – białoruskich na Ukrainę. Dzisiaj, Ukraińcy walczą z Rosjanami w pobliżu Kijowa.
Po tym, jak Władimir Putin zaatakował Ukrainę, pomoc Ukraińcom oferuje Polska. Sytuacja na przejściach granicznych jest spokojna. Pierwsi uchodźcy przyjechali do Polski wczoraj. W ciągu doby, polską granicę przekroczyło 29 tys. osób.
W Przemyślu, w Lubelskiem i na Podkarpaciu – póki co, powstało przy granicy 9 punktów recepcyjnych dla Ukraińców (jeden w Przemyślu – na dworcu kolejowym, i po cztery w każdym województwie). To w tych miejscach, uchodźcy są rejestrowani i zaopatrywani w niezbędne rzeczy, a następnie kierowani do innych miejsc w kraju. Wiadomo, że te dwa regiony nie poradzą sobie z przyjęciem wszystkich uchodźców i dlatego ustalono, że Lubelskie uciekinierów kierować będzie na północ Polski, a Podkarpackie – na południe.
Część uchodźców lada godzinę trafi też do powiatu janowskiego, o czym dyskutowano dzisiaj na zwołanym przez Starostę Artura Pizonia posiedzeniu Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Chodzi o pomoc medyczną, wyżywienie i zakwaterowanie, szczególnie dla matek z dziećmi (na Ukrainie obowiązuje powszechna mobilizacja poborowych i rezerwistów w wieku od 18 do 60 lat).
Oczywiście, służby kryzysowe pracują i podejmują decyzje wedle wytycznych rządowych. Na dzień dzisiejszy, miejscowi „sztabowcy” deklarują przyjęcie około 200 osób z Ukrainy. W tym momencie, liczy się realna pomoc, a nie jakieś deklaracje solidarności z Ukrainą, które nic nie wnoszą.
I rzecz najważniejsza – spokój i zdrowy rozsądek, o które apeluje i policja i straż pożarna i Starosta. – Nie popadajmy w panikę. Na początku pandemii, brakowało pieniędzy w bankomatach i benzyny na stacjach CPN, ale po 2-3 dniach sytuacja się ustabilizowała – pamiętajmy o tym i zachowujmy spokój. Wszystkie służby i urzędy pracują normalnie – deklarując pomoc Ukraińcom, pamiętają o mieszkańcach, którzy w razie pytań mogą dzwonić na numer telefonu – 509 123 840 – informuje Pizoń.
Tekst; foto: Alina Boś