„Piękna nasza Polska cała”, a najpiękniejsza chciałoby się powiedzieć WARSZAWA. To właśnie do Warszawy wyruszyliśmy 14. października br. wraz z uczestnikami Środowiskowego Domu Samopomocy w Janowie Lubelskim, jak również opiekunami/rodzicami podopiecznych ŚDS.
Mimo wczesnej godziny wyjazdu, wszyscy byliśmy ożywieni, a buzie nam się nie zamykały. Sprawdzamy listę pasażerów, wymieniamy szybko ostatnie zdania z rodzicami, sprawdzamy czy wszystko wzięliśmy i autokar rusza – oto właśnie zaczyna się wycieczka do Warszawy.
Chociaż droga zajmuje nam dobrych parę godzin, nie dłuży nam się. Najpierw można porozmawiać nieco z koleżankami/kolegami, a potem wsłuchać się w opowieści pilota.
Kiedy docieramy na miejsce, na samym wstępie wita nas piękna, słoneczna pogodna i zachęcająco zaprasza do zwiedzania.
Zwiedzanie Stolicy rozpoczynamy od spaceru po Parku Łazienkowskim, nazywanym „najszczęśliwszym miejscem w Warszawie”, który zachwyca szeroką gamą kolorów. W Parku można odpocząć, obserwując przyrodę oraz pogłębić znajomość oświeceniowych idei, odwiedzając takie perły europejskiej architektury, jak Pałac na Wyspie, Starą Oranżerię, Pałac Myślewicki, Biały Dom, Wodozbiór czy malowniczo położony Amfiteatr.
Kolejnym punktem naszej wycieczki był przejazd Traktem Krakowskim na Stare Miasto (w czasie przejazdu zobaczyliśmy m.in. pomnik Adama Mickiewicza, Pałac Prezydencki, hotel Bristol, kościół św. Krzyża). Następnie, wraz z warszawskim przewodnikiem spacerowaliśmy po Starym Mieście, gdzie mogliśmy podziwiać Plac Zamkowy z Kolumną Zygmunta, Zamek Królewski oraz Rynek Starego Miasta z pomnikiem Syrenki, gdzie każdy mógł sobie zrobić pamiątkowe zdjęcia.
Po zjedzeniu pysznego obiadu i „naładowaniu akumulatorów”, ruszyliśmy do aktywnego zwiedzania Centrum Nauki Kopernik. Budynek Centrum Nauki przyciągnął nasz wzrok z daleka. Tak naprawdę jest w nim znacznie więcej atrakcji, niż wydaje nam się na pierwszy rzut oka. Przed samym wejściem do budynku czekał nas darmowy park doświadczeń. Sercem instytucji jest oczywiście masa atrakcji, zlokalizowana wewnątrz. Centrum Nauki Kopernik to dwa piętra po brzegi wypełnione interaktywnymi eksponatami, które dosłownie czekają na każdego. Całość podzielona jest na strefy tematyczne – światło, prąd, powietrze, a w każdej z tych stref mogliśmy przeprowadzać eksperymenty, ucząc się przy okazji, czemu tak się dzieje. To fantastyczna sprawa, bo autorzy wystawy pokazują, że nauka, fizyka i chemia mogą być ciekawe, fascynujące i zwyczajnie przydatne w życiu. Centrum Nauki to nie jest typowe muzeum, gdzie nie można niczego dotknąć. Tutaj wręcz przeciwnie, powinno się wszystkiego dotykać. Obok każdego z eksponatów znajduje się krótki opis, co należy i w jakiej kolejności nacisnąć czy zrobić, aby zainicjować doświadczenie. Uczestnicy byli zachwyceni! Owszem, można obejść wystawę naciskając kolejne guziczki i biegając od eksponatu do eksponatu, tylko nie o to w tym chodzi. Po kilku godzinach chodzenia po budynku, w końcu mieliśmy „dość”. Spędziliśmy w środku około 2 godzin i 30 minut i zobaczyliśmy około 80 % wystawy. My zobaczyliśmy bardzo dużo, a i tak nie jesteśmy w stanie tego opisać. Może jednak próbka zdjęć wystarczy, abyście wiedzieli, czego można się spodziewać
Po intensywnym dniu, zmęczeni, ale pełni wrażeń wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Wycieczka była super! Ciekawe, gdzie pojedziemy następnym razem?
Agnieszka Flis; Małgorzata Wrześniewska