Majówki, praktyki zagraniczne w Grecji, nowoczesna hala sportowa za ponad 7,5 miliona zł, wojewódzka inauguracja roku szkolnego i kształcenie w klasach mundurowych, które bije rekordy popularności… W Zespole Szkół „U Witosa” sporo się dzieje…
Szkoła kształci uczniów na potrzeby Sił Zbrojnych RP
Zespół Szkół realizuje program przygotowania wojskowego, opracowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Mowa o Certyfikowanych Wojskowych Klasach Mundurowych – ważnych, szczególnie teraz, w kontekście wojny na Ukrainie.
Zaczęło się 5 lat temu i trwa do dzisiaj… I dobrze… To była trafna decyzja. W projekcie uczestniczy od 2017 roku około 120 szkół średnich w kraju, w tym kilka z województwa lubelskiego, m.in. Zespół Szkół „U Witosa”…
Projekt, jak projekt… Jeden się kończy, drugi zaczyna – ważne, że jest kontynuacja programów MON dla kolejnych roczników uczniów (od września, w formie oddziału przygotowania wojskowego).
W klasach mundurowych, młodzież uczy się wojskowości, uczestniczy w piknikach wojskowych z udziałem Ministra Obrony Narodowej, wyjeżdża na poligonowe obozy szkoleniowe do jednostki wojskowej w Zamościu – partnera wojskowej edukacji… Edukacji, którą zafascynowane są dziewczyny. – Jest ich coraz więcej. Są ambitne, zdolne i skuteczne. Dobrze sobie radzą na strzelnicy wirtualnej i pneumatycznej, znają ceremoniał wojskowy, elementy szkolenia bojowego, a ostatnio, na majówce, musztrę zespołową – zgodnie z regulaminem Sił Zbrojnych RP, poprowadziła Natalia Pietrzyk – informuje Teresa Biernat – Dyrektor szkoły.
Oczywiście, koszty zakupu umundurowania uczniów i technicznego wyposażenia zajęć praktycznych leżą po stronie MON.
Z edukacją proobronną – w przypadku absolwentów klas mundurowych, idą w parze konkretne korzyści. Pewność siebie, porządek, zdyscyplinowanie, umiejętności i skrócona – do 12 dni, służba przygotowawcza, która kończy się egzaminem i uzyskaniem specjalności wojskowej. Cel? Służba wojskowa: zawodowa lub terytorialna – w jednym przypadku, a w drugim – dodatkowe punkty podczas rozmowy kwalifikacyjnej przy aplikowaniu na wyższe uczelnie wojskowe… – może Wojskową Akademię Techniczną lub Akademię Sztuki Wojennej, z którą szkoła ma podpisaną umowę patronacką? Efekt? Praca – stabilna, dobrze płatna, szanowana…
Różnorakie możliwości kształcenia dla ósmoklasistów
Na brak ofert pracy nie narzekają też absolwenci technikum geodezyjnego, logistycznego, leśnego, hotelarskiego oraz żywienia i usług gastronomicznych. Technik leśnik odnajdzie się w gospodarce leśnej, technik geodeta zbada ziemię – jej wymiary i obszary, logistyk zadba o szybki transport towaru z miejsca a do miejsca b, hotelarz sprawnie obsłuży klienta w hotelu i biurze podróży, a technik żywienia i usług gastronomicznych, potrafiący to co kucharz, zdecyduje się na pracę w tzw. „ruchomej bazie gastronomicznej – lotniczej, morskiej i kolejowej”… Kto by pomyślał, że „pod ręką” ósmoklasiści mają takie możliwości kształcenia, by potem pójść na studia, do pracy – na miejscu lub za granicą, albo założyć działalność gospodarczą. Podczas nauki, uczniowie wyjeżdżają na praktyki zagraniczne do Grecji, odbywają staże zawodowe na miejscu, a czasami w Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu czy Zakopanem. Pogłębiają wiedzę i umiejętności za sprawą różnego rodzaju certyfikowanych kursów i szkoleń, respektowanych również w krajach Unii Europejskiej. Na różnego rodzaju naukę w teorii i praktyce szkoła pozyskała…, bagatela, ponad 9 milionów zł.
Nowa hala i wojewódzka inauguracja roku szkolnego
Z halą sportową w Zespole Szkół było, jak było, ważne, że jest… Nowoczesna, funkcjonalna, klimatyzowana, dobrze wyposażona, z windą i trybunami, za ponad 7,5 miliona zł, z której od września będą mogli korzystać uczniowie szkoły…
– Dla nas, jest to ogromne wyróżnienie, duża nobilitacja i promocja szkoły na szczeblu wojewódzkim i krajowym Obiekt zostanie oficjalnie otwarty 2. września podczas wojewódzkiej inauguracji roku szkolnego z udziałem Ministra Edukacji i Nauki – Przemysława Czarnka i Lubelskiej Kurator Oświaty Teresy Misiuk – zapowiada pani Dyrektor.
Z Polski, Kazachstanu, Ukrainy… „Wszystkie dzieci nasze są…”
W Zespole Szkół, jak ryba w wodzie czują się też dzieci z Kazachstanu i Ukrainy. – Kiedy Rosja napadła na Ukrainę, to polska młodzież się bardzo zaangażowała w pomoc Ukraińcom. Dzieci były wystraszone, zestresowane, niektóre miały przy sobie jedynie dokumenty i jakieś drobiazgi. Żal było patrzeć, ale nasza młodzież stanęła na wysokości zadania. Jestem zbudowana postawą uczniów, którzy zaopiekowali się Ukraińcami i zaprzyjaźnili – mówi pani Dyrektor.
Ukraińcy czują się bezpiecznie. Mają opiekę i dom, prowizoryczny, ale jednak… W szkole uczą się fachu i języka polskiego. Są też lekcje religii z księdzem Wilkielem – proboszczem prawosławnej parafii w Biłgoraju.
Na wakacje, część Ukraińców wróci do rodzin, rozsianych po Polsce i Europie. Po konsultacjach z Ministerstwem Spraw Zagranicznych w sprawie bezpieczeństwa dzieci, dwie osoby wrócą na Ukrainę, tam, gdzie tereny nie są kontrolowane przez Rosjan. W szkole, nie ma takiego dziecka, które nie miałoby rodziny. – Zrobiliśmy dokładne rozpoznanie przed wyjazdem – informuje dyrektorka.
I dobrze. Jakie Ukraińcy mają plany i marzenia? Zdać maturę i egzamin zawodowy, pójść na studia, zdobyć pracę i pozostać w Polsce. Nie marzy im się Ameryka ani Londyn (w przeciwieństwie do dzieci z Kazachstanu, które chcą wyjechać na Zachód).
Polska, Ukraina, Kazachstan i Zespół Szkół… – Widać, że młodzież się zasymilowała, że chętnie chodzi do szkoły, że się lubi i to mnie cieszy, przy czym – nie odróżnia się zewnętrznie. Nie wiem, czy to dzieci polskie, ukraińskie czy z Kazachstanu… Ważne, że moje, nasze… – podkreśla pani Dyrektor.
Alina Boś; foto: Anna Sosnówka