Podrożała sól kuchenna, podrożała i drogowa. I to ile! Trzysta procent.
– W ubiegłym roku, za tonę płaciliśmy około 250 zł brutto, w tym roku – 950 zł – narzeka Witold Kuźnicki – Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.
Solne akcesorium, nie dość, że drogie, to jest jeszcze trudno dostępne. Do tej pory, sól do Polski trafiała w większości z Ukrainy. Teraz – po agresji Rosji na Ukrainę i zbombardowaniu w obwodzie donieckim jednej z największych kopalni soli w Europie, sól importowana jest do kraju z Egiptu i Maroka.
Trzysta ton marokańskiej soli zasiliło też magazyny janowskiego Zarządu Dróg Powiatowych, gdzie na stanie jest jeszcze 50 ton z ubiegłego roku.
Pierwszy przetarg unieważniono ze względu na brak oferentów, a właściwie soli, dopiero drugie postępowanie przyniosło efekty. Zgłosiło się dwie firmy. Przetarg wygrała firma z Krakowa, która zaproponowała kwotę 280 tys. zł. Cena, choć wysoka, to jednak przystępna w porównaniu do drugiej firmy, której stawka poszybowała w górę do… bagatela, pół miliona zł.
Zakupom soli w Zarządzie Dróg Powiatowych towarzyszy zakup dwóch tys. ton piasku, którego tona kosztuje niecałe 30 zł brutto. I choć sól jest towarem deficytowym, to – na szczęście, piasku jest pod dostatkiem. To oznacza, że mieszanka do zimowego utrzymania dróg będzie z piasku z niewielkim dodatkiem soli.
– Jak co roku, będą posypywane mieszanką – ale tylko w terenie zabudowanym, wszystkie drogi powiatowe, w tym cztery główne „trakty” drogowe na trasie: Krzemień – Chrzanów – Goraj – Łada, Modliborzyce – Wierzchowiska – Pasieka, Potoczek – Trzydnik i Janów Lubelski – Zdziłowice – Batorz – Stawce. W terenie niezabudowanym, pojawią się znaki drogowe z płatkiem śniegu, ostrzegające przed gołoledzią lub oszronieniem drogi – informuje Kuźnicki.
Dodajmy, że powiatowe służby drogowe odpowiadają za zimowe utrzymanie 280 km dróg powiatowych.
Alina Boś; foto: Grzegorz Rachwał z ZDP