Gdzie się podziały dawne dziewczyny
Z którymi na zabawie tańczyłem
Każdego lata w wiejskiej remizie
Kiedy to jeszcze młodzieńcem byłem
Dziewczyny miały skromne ubrania
A tylko chłopcy nosili spodnie
Dla dziewcząt były zwykle sukienki
Choć to nie było bardzo wygodne
Wszystkie szczuplutkie, ładne i miłe
Zawsze wesołe, bo humor miały
W zamian sukienki – bluzka ,spódnica
I jakieś buty też mieć musiały
Bez makijażu były ich twarze
Bez malowania tych dziewczyn oczy
Włosy do pasa tak rozpuszczone
Albo splecione we dwa warkocze
Przyjemnie było być z dziewczynami
I chociaż perfum nie używały
Gdy tak trzymaliśmy się za ręce
Pamiętam, jak mi bardzo pachniały
Latam w sobotę kąpiele w rzece
W niej mydłem włosy dziewczyny myły
Lub też deszczówką, zimą ze śniegu
Żadnych kolczyków też nie nosiły
Bo woda w studni była zbyt twarda
Wodę- gdy deszcz był, z dachu łapały
Po miękkiej wodzie włos się układał
I ich fryzury się falowały
Zabawy trwały aż do północy
Potem pod domem tak razem stanie
Trudno się było nam młodym rozstać
Gdyż… przytulanie i całowanie…
Inne niż dzisiaj były zwyczaje
O żadnym seksie się nie myślało
Każdy zostawiał to bliżej ślubu
Tylko za rękę się potrzymało
Choć rano w polu czekała praca
Żniwa – zbieranie zboża za kosą
Lecz nie o żniwach wtedy myślałem
Kiedy do domu wracałem nocą
Dziś tamtych dziewczyn trudno rozpoznać
Kiedy po latach znów je spotykam
Wracam myślami do lat młodości
Wciąż mnie nostalgia za serce chwyta
Dawne dziewczyny znacznie przytyły
Także zmienione mają nazwiska
Już nie te ciało i siwe włosy
Wiek robi swoje – żal serce ściska
Lat nam przybyło i czas ucieka
Dziś tamtych dziewczyn bardzo mi szkoda
Zdaję se sprawę, jak ja wyglądam
Przemija zdrowie oraz uroda…
Jan Skrzypa; Janów Lubelski, wrzesień 2021 r.