Tłusty Czwartek – słodka tradycja

Kilka tysięcy pączków to plan, jakiemu co roku muszą sprostać pracownicy Piekarni nr1 Marian Małek, która ma siedzibę przy ulicy Targowej 8 w Janowie Lubelskim. Pracę zaczynają dzień wcześniej, w godzinach wieczornych. Trwa ona całą noc i kończy się dopiero po południu w Tłusty Czwartek. Przygotowaniem słodkości zajmują się dwie zmiany pracowników.

Jak przygotowuje się pączka? Najpierw trzeba wyrobić ciasto. Pączka kształtuje maszyna, ale by słodki przysmak spełniał wszystkie wymagania, musi i tak jeszcze trafić do rąk człowieka. Następnym etapem jest garownia, gdzie ciasto podwaja swoją objętość – tłumaczą pracownicy janowskiej piekarni.

Tradycja Tłustego Czwartku

Źródła Tłustego Czwartku sięgają czasów starożytnych. Wtedy to w Rzymie hucznie obchodzono odejście zimy i nadejście wiosny. Świętowanie opierało się głównie na piciu wina, spożywaniu tłustych potraw oraz pączków, które wówczas były przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną.

Następnie w okresie rozwoju chrześcijaństwa Tłusty Czwartek oznaczał datę ostatniego tygodnia przed postem. Pozwalano sobie wtedy na spożywanie ogromnych ilości tłustego mięsa, kapustę ze skwarkami i słoninę. Okres ten zwany był mięsopustem, zapustem lub ostatkami. Po okresie zabaw następował okres Wielkiego Postu, w którym katolicy zachowywali wstrzemięźliwość oraz umiarkowanie w jedzeniu i piciu.

W specyficzny sposób obchodzono Tłusty Czwartek w Małopolsce. Nazywany on był wówczas combrowym czwartkiem. Według legendy comber wywodzi się od krakowskiego świętowania na cześć uwolnienia od rządów wójta Combra. Żył on w dawnych czasach na przedmieściach miasta zwanych Piaskiem. Był to okrutny i złośliwy człowiek, a jego zadaniem było pilnowanie ogrodników i przekupek na Rynku. Nawet najmniejsze przewinienie było dla niego okazją do okrutnego karania i nakładania wysokich opłat. Za jego władania wielu popadło w ubóstwo i zostało bez grosza. Jednak pewnego roku w Tłusty Czwartek, wójt nagle zmarł, co rozniosło się radosną nowiną wśród przekupek i stało się okazją do hucznej zabawy. Na pamiątkę tego wydarzenia, co roku na krakowskim Rynku w Tłusty Czwartek odbywały się radosne zabawy, wnoszono wtedy kukłę bałwana, symbolizującą Combra, którą, ku ogólnej uciesze, rozrywano na kawałki.

Choć dziś ostatni tydzień karnawału obchodzi się bardziej symbolicznie, kupując lub smażąc pączki w Tłusty Czwartek, niegdyś bardzo poważnie podchodzono do jego znaczenia. Wierzono, że taniec i uczta mogą pomóc zakląć rzeczywistość i sprowadzić pomyślność pod dach.

Wszystkim mieszkańcom Powiatu Janowskiego życzymy wszelkiej pomyślności i SMACZNEGO!

Eryk Widomski; foto: Eryk Widomski