WSPÓLNIE PRZEŁAMUJMY MILCZENIE NIE TYLKO W PAŹDZIERNIKU (O CZASACH WSPÓŁCZESNYCH I AAC)

#aacorwjanow2020

Smutne czasy nastały: ograniczenia, co chwilę nowe restrykcje, wyjątkowa niepewność jutra. Chciałoby się gdzieś wyjść i coś innego, oprócz swoich czterech ścian w domu, zobaczyć, ale… to raczej niewskazane. Chciałoby się spotkać z innymi ludźmi, żeby doświadczyć tego, że jest się istotą społeczną, a nie tylko kiedyś było, ale… trzeba zachować odpowiedni dystans. Chciałoby się wreszcie tak po ludzku popatrzeć drugiemu w oczy i pogadać, ale… maseczki, przyłbice. Mimo wszystko wciąż „chciałoby się”, bo to przynosiło radość, było kołem napędowym, dawało swobodę, no i co tu więcej uzasadniać – po prostu – każdy miał do tego prawo. Nie, spokojnie, nie o tym jest ten artykuł, lecz trudno oderwać się od tematu, którym od miesięcy żyje świat. Z drugiej jednak strony, czym jest to kilka miesięcy wobec kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat życia pozbawionego pełnego kontaktu z innymi ludźmi…

W październiku po raz kolejny obchodziliśmy Międzynarodowy Miesiąc AAC (czyli wspomagającej i alternatywnej komunikacji). To nie jest tak, że tylko w tym jednym miesiącu warto propagować wiedzę na temat sposobów rozwijania funkcjonalnej komunikacji u Osób, które nie mówią lub posługują się mową w ograniczonym stopniu. Jest to jednak dobra okazja do tego, żeby skumulować różne metody uświadamiania społeczeństwu, że wśród nas żyją Ludzie, którzy też mają coś do powiedzenia, a ze względu na różne dysfunkcje swojego organizmu nie porozumiewają się z łatwością. Wydobycie z siebie słowa jest dla Nich okupione ciężką pracą lub często – nieosiągalne. Zdarza się i tak, że wprawdzie mówią, ale tak bardzo niewyraźnie, że są nierozumiani. Bywają też sytuacje, kiedy to zachowanie (krzyk, płacz, uśmiech) przybiera funkcję komunikacyjną, ale nie jest tak pojmowane przez najbliższe otoczenie. Komunikacja w postaci rozmaitych technik, jakie mieszczą się w skrócie AAC, staje się więc dla Nich przepustką do pełniejszego życia.

Obecna sytuacja powszechnego odseparowywania, postępującej anonimowości wydaje mi się być w pewnym stopniu paralelna do obrazu świata, w jakim żyją Osoby pozbawione narzędzia do komunikacji. Stąd właśnie pozwoliłam sobie na początku na tę wyraźnie posępną „epidemiczną refleksję”. Wyobraźcie sobie żyć tak przez wiele lat – straszne, a przecież my, pomimo wszelkich narzekań, mamy „okno na świat” i jako taki kontakt z otoczeniem.

W AAC widzę szansę wyjścia do świata, pokazania siebie, udowodnienia, że mam swoje zdanie i że trzeba się ze mną liczyć. Nie oszukujmy się – brak umiejętności werbalnego porozumiewania się, sprawia, że Człowiek wciąż, niestety zbyt często, postrzegany jest jako Ktoś o niższym potencjale intelektualnym. Komunikacja daje nam sprawczość, pozwala „liczyć się” w społeczeństwie i przede wszystkim daje poczucie osobom pełnosprawnym, że Osoba (nazwijmy to umownie) „mówiąca inaczej” wcale taka inna nie jest. Prawo do komunikacji stanowi jedno z podstawowych praw każdego człowieka. Tegoroczne hasło przyświecające obchodom Miesiąca AAC, czyli „Wspólnie przełamując milczenie” (z ang. „Bridging the Silence through Solidarity”), powinno przyświecać każdemu, kto ma kontakt z Osobą niekomunikującą się w sposób zrozumiały dla wszystkich.

W Ośrodku Rewalidacyjno-Wychowawczym na miarę naszych sił i możliwości próbujemy ciągle przełamywać milczenie naszych wychowanków za pomocą różnych technik i metod. Dążymy do pokonania, chociaż w pewnym stopniu, tych ograniczeń, izolacji komunikacyjnej, braku możliwości wyrażenia swojego zdania. Nie zgadzam się na to, żeby nasi podopieczni postrzegani byli tylko przez pryzmat swojej niepełnosprawności, żeby określano Ich tak, jak ja to zrobiłam powyżej – „Osoba”, „Człowiek”, „Oni”. Żyjemy na tej samej ziemi, oddychamy tym samym powietrzem, jesteśmy wprawdzie różni, ale nie dzielmy się na grupy: „my” kontra „oni”. Każde użyte przeze mnie określenie typu „Osoba”, „Człowiek” było celowe i miało wzbudzić w czytelniku refleksję nad możliwym, według mnie, częściowym podobieństwem sytuacji tzw. pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Pisząc ten artykuł mam w głowie nie jednostkę anonimową, ale Maćka, Laurę, Kamila, Marysię, Kacpra, Konrada, Szymona, Olka i jeszcze wielu innych Bohaterów, którzy walczą o swój głos na tym świecie. Praca to wymagająca, ale zwykle przebiegająca w przyjemnej atmosferze. Bez motywacji nie ma komunikacji! Mały wycinek tej pracy możecie zobaczyć klikając tutaj: #aacorwjanow2020

tekst i zdjęcia: Magdalena Niekra

(OR-W w Janowie Lubelskim)